O tym, jak założyć bloga pisałam tutaj. Niemniej jednak wiem, że sporo osób może mieć problem z wybraniem i utrzymaniem tematu, pod którym będzie tworzyć. Czy naprawdę jest on nam tak bardzo potrzebny? Może jednak da się obejść bez tego? Niestety nieposiadanie niszy (tematu) może nam bardzo utrudnić prowadzenie bloga i spowodować, że nie będzie on widoczny na wysokich pozycjach w Google.
Pierwszy raz od trzech lat Koncert Sylwestrowy w Teatrze Baduszkowej w Gdyni oglądałam inaczej niż zwykle — tym razem online. Był to całkowicie inny niż te, które widziałam wcześniej. Tegoroczny Sylwester i późniejsze na bis zostały utrzymane w klimacie hitów musicalowych, w większości granych w Baduszkowej. W tegorocznej edycji w rolę konferansjera wcieliła się Ewa Walczak.
Jakie są moje wrażenia po obejrzeniu? O tym w dalszej części.
Dzisiaj, 9 stycznia, mijają 2 lata, od kiedy pojawiał się pierwszy post na blogu. Nie spodziewałam się, że rzecz, którą założyłam na ocenę na informatyce, przerodzi się w pasję, która będzie trwała już tak długo. W ciągu tych 2 lat wydarzyło się naprawdę dużo, a w szczególności przez ostatni rok. Dzisiaj postaram się o tym trochę opowiedzieć, chociaż pewnie spora część z tego będzie pokrywać się z podsumowaniem 2020, które znajdziecie tutaj.
Czas pandemii wiele zmienił w naszym życiu. Nie dość, że mocno ograniczył nas w codziennej aktywności i wystraszył, to jeszcze odebrał możliwość uczestniczenia w wielu wydarzeniach kulturowych. Ma to jednak kilka zalet. Jedną z nich jest dostęp online do części z nich. Ta recenzja dotyczy jednego z takich spektakli.
Czas pandemii wiele zmienił w naszym życiu. Nie dość, że mocno ograniczył nas w codziennej aktywności i wystraszył, to jeszcze odebrał możliwość uczestniczenia w wielu wydarzeniach kulturowych. Ma to jednak kilka zalet. Jedną z nich jest dostęp online do części z nich. Ta recenzja dotyczy jednego z takich spektakli.
Nigdy jakoś nie byłam wielką fanką grania w szachy, oglądania filmów czy seriali. Dlatego też do obejrzenia serialu „Gambit Królowej”, do którego zresztą namówiła mnie siostra, podeszłam z dużą niepewnością i dystansem. Niemniej jednak ekranizacja książki Waltera Trevisa o tym samym tytule w reżyserii Scotta Franka rozkochała mnie w sobie i wciągnęła do świata szachów.
Jeszcze parę lat temu temat blogów był dla większości ludzi abstrakcją, czymś, co znała swego rodzaju elita. Obecnie jest to już coraz bardziej popularny temat i coraz więcej osób posiada jakąkolwiek formę bloga. Co roku w sieci pojawiają się coraz to nowsze ich odsłony, więc można by pomyśleć, że założenie kolejnego jest nonsensem. Nic bardziej mylnego!
2020 był rokiem na pewno dziwnym, innym niż wszystkie. Koronawirus, lockdowny, zdalne nauczanie itp. Wszystko, co mogło, to przeniosło się do sieci. Mam świadomość, że nie dla wszystkich ten roku był łaskawy, niemniej jednak mi udało się rozwinąć bloga o wiele bardziej niż rok temu, kiedy zaczynałam go prowadzić. Pomimo że chciałam, żeby ten blog miał więcej wejść, to nie liczyłam, że w tym roku będzie ich aż tyle. Z czego się bardzo cieszę.
Nadal nie wiem, co dokładnie przełożyło się na ten (mały, ale jednak) sukces. Mam nadzieję, że ta passa będzie trwała jak najdłużej.
Każdy wiek odkrywał przed człowiekiem nowe tajemnice, które w jakimś stopniu ułatwiały życie. Dlaczego więc to właśnie wiek XIX został nazwany Belle Epoque czyli piękną epoką? Być może dlatego, że pojawiło się wtedy wiele wynalazków, które podniosły poziom życia, przy okazji zwalczając niektóre z chorób. Ale ułatwiły także komunikację drogową, korespondencyjną czy telefoniczną. Zdecydowana większość z tych wynalazków działa do dziś. Nastąpiło również wiele zmian ustrojowo-gospodarczych, które zmieniły m.in. wygląd miast.
O dziwo wielu tegorocznych maturzystów poległo na rozprawce na podstawie z języka polskiego. A co spowodowało? Oczywiście było to „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego, a dokładniej elementy fantastyczne w nim ukazane. Fakt lektura do najłatwiejszych nie należy, ale szczerze mówiąc, czytałam o wiele gorsze książki (np. Krzyżacy czy Pan Tadeusz). Czy naprawdę „Wesele” jest aż tak straszny, jak go piszą?
Subskrybuj:
Posty (Atom)