-->

Czas pandemii wiele zmienił w naszym życiu. Nie dość, że mocno ograniczył nas w codziennej aktywności i wystraszył, to jeszcze odebrał możliwość uczestniczenia w wielu wydarzeniach kulturowych. Ma to jednak kilka zalet. Jedną z nich jest dostęp online do części z nich. Ta recenzja dotyczy jednego z takich spektakli. 


Kiedy nie możesz pójść do teatru, to teatr przyjdzie do Ciebie. 

Coraz częściej z inicjatywy różnych teatrów możemy oglądać w Internecie spektakle teatralne, ale też kulisy pracy aktorów, reżyserów i innych pracowników teatrów. Dwa miesiące temu Teatr Muzyczny w Gdyni udostępnił na swoim kanale YouTube dwa spektakle. Jednym z nich są „Sceny Miłosne dla Dorosłych” w reżyserii Igora Michalskiego, dyrektora tegoż Teatru. 




Sceny miłosne, czyli właściwie co? 


Spektakl „Sceny Miłosne dla Dorosłych” opowiada o sprawach damsko-męskich w dość nietypowy sposób. Pełen jest podtekstów i dowcipnych dialogów. Porusza tematy tabu, które wciąż są aktualne. Dynamiczne piosenki połączone z dość trafnymi puentami są dużym atutem tego spektaklu. Poprzeczka gry aktorskiej została zawieszona dość wysoko. Mówienie o seksie nie jest łatwą sztuką. 





Nigdy nie przepadałam za taką tematyką.

W filmie czy teatrze lubię niemal każdy gatunek i może dziać się tam naprawdę wszystko (bójki, palenie papierosów, alkohol), ale takiej tematyki unikałam. Tym razem postanowiłam spróbować. Wynikało to przede wszystkim z sentymentu do niektórych aktorów, ale i do samego Teatru.

Dużym plusem tego spektaklu jest gra słów, na której spektakl opiera całą swoją pikanterię i erotyzm. Nie ma tam żadnej nagości czy pocałunków. Można określić to jako seks bez seksu.

Zachwyciła mnie też gra Tomasza Więcka i Tomasza Gregora. Pomimo że każdy z nich grał tylko w jednej ze scen, to jak zwykle świetnie wcielili się w swoje role.

Sam spektakl mnie nie zachwycił, ale z pewnością warto go obejrzeć i samemu ocenić. Tym bardziej że do maja br. można obejrzeć go za darmo TU. Pamiętaj jednak, że jest to spektakl do dorosłych.

Wiem, że każdy, kto miał jakikolwiek udział w tworzeniu tego spektaklu, dał z siebie wszystko. Pomimo tego, że tematy w nim są aktualne a fabuła ciekawa, to uważam, że w tym Teatrze mają lepsze spektakle. Niemniej jednak tym, którzy tego spektaklu jeszcze nie widzieli, a przy okazji chcieliby skosztować niecodziennego humoru, gorąco polecam.

Dodam, że podobne odczucia miałam po spektaklu „Gorączka Sobotniej Nocy”, którego recenzje polecam Ci przeczytać — możesz ją znaleźć TU.




A Ty oglądałaś już „Sceny Miłosne dla Dorosłych”? Jeśli jeszcze nie, to proszę, nie odkładaj tego na ostatnią chwilę! Będzie mi też bardzo miło, jak podzielisz się ze mną swoją opinią w komentarzach lub w mediach społecznościowych, a może polecisz mi coś ciekawego do obejrzenia lub przeczytania? 

Zdjęcia umieszczone w artykule pochodzą ze strony internetowej Teatru Muzycznego w Gdyni Spektakle (muzyczny.org).  



Brak komentarzy:

-->