Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kultura. Pokaż wszystkie posty
Kiedy nie możesz pójść do teatru, to teatr przyjdzie do Ciebie - tak mniej więcej można podsumować sytuację teatrów, chociaż nie tylko ich. Ostatnio Teatr Muzyczny w Gdyni z dofinansowania ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu w ramach programu „Muzyka”, realizowanego przez Instytut Muzyki i Tańca wrzuciło na YouTube'a 2 swoje spektakle. Jednym z nich są "Sceny miłosne dla dorosłych" w reż. Igora Michalskiego.
2020 był rokiem na pewno dziwnym, innym niż wszystkie. Koronawirus, lockdowny, zdalne nauczanie, itp. Wszystko co mogło, to przeniosło się do sieci. Mam świadomość, że nie dla wszystkich ten roku był łaskawy, niemniej jednak mi udało się rozwinąć bloga o wiele bardziej niż rok temu, kiedy zaczynałam go prowadzić. Pomimo, że chciałam, żeby ten blog miał więcej wejść, to nie liczyłam, że w tym roku będzie ich aż tyle. Z czego się bardzo cieszę.
Nadal nie wiem co dokładnie przełożyło się na ten ( mały, ale jednak) sukces. Mam nadzieję, że ta passa będzie trwała jak najdłużej.
Ten sezon dla wielu skończył się za szybko, o wiele za szybko. Dla mnie po części też liczyłam, że do jego końca uda mi się jeszcze gdzieś pójść, zobacz choć jeden spektakl. Niestety pandemia zaskoczyła nas wszystkich i to bardzo.
Na szczęście podczas tego sezonu ( i okresu kwarantannowego też ) udało mi się "zaliczyć" kilka spektakli, koncertów, itp.
" Dzień dobry Baltimore" prześladuje mnie od piątkowego wieczoru i chyba nic na to nie poradzę, że niektóre piosenki od pierwszego usłyszenia wbijają się we mnie i nie chcą się odczepić. No cóż, chyba taki urok musicali, że wchodzą szybciej do głowy niż szkolna wiedza. Wracając do Hairspraya, to przeczytałam o czym jest i teoretycznie wiedziałam o czym jest. Ale dlaczego tylko teoretycznie? Ponieważ znając Bernarda Szyca, którego wraz z panem Zbyszkiem Sikorą widziałam na widowni, można było spodziewać się wszystkiego. Czy się zawiodłam na tym?
Obejrzenie jakiegoś spektaklu więcej niż raz może wydawać się bezsensu, lecz ma swoje zalety. Można zobaczyć innych aktorów lub porównać grę tych co już się widziało. Ja właśnie lubię czasami zobaczyć jakichś spektakl po raz kolejny. Tym razem trafiło to na " Gorączkę Sobotniej Nocy" w reż. Tomasza Dutkiewicza. TU możecie znaleźć poprzednią recenzje.
Jak przedłużyć sobie sylwestra? Wystarczy pójść do Teatru Muzycznego w Gdyni na koncert sylwestrowy na bis. Tegoroczny sylwester w " Baduszkowej" przenosimy się do klimatów lat 60 i latynoamerykańskich. To był mój drugi koncert sylwestrowy na którym byłam i mam nadzieję, że nie ostatni.
Jak dobrze zakończyć sezon teatralny? Można pójść na ulubiony spektakl lub na koncert na zakończenie sezonu.
Chyba jeszcze nigdy nie byłam na tak rozgrzewającym spektaklu jakim jest " Gorączka Sobotniej Nocy" w reżyserii Tomasza Dutkiewicza. Miałam okazję obejrzeć go wczoraj tj. 6.06.2019r.
"Wokulski to wariat i awanturnik, nic nie zarobi, a sklep diabli wezmą, wariat wariat..." - te słowa wprowadzają nas do magicznego świata powieści Bolesława Prusa pt. " Lalka" w reż. cudownego Wojtka Kościelniaka. Od pierwszego dźwięku " Wokulski to wariat" do ostatniego w piosence " Trzy Kwadranse" człowiek jest wgniatany w fotel, tak przynajmniej było w moim przypadku.
13 grudnia 2018r. miałam okazję obejrzeć na "Skrzypku na dachu". Siedziałam dość daleko, bo w przedostatnim rzędzie na II balkonie i niestety nie widziałam wszystkiego dobrze. Z tego miejsca na którym siedziałam, że spektakl był naprawdę piękny. Jechałam na ten musical dość sceptycznie nastawiona, ponieważ oglądając urywki z filmu, nie za bardzo wiedziałam jak zostanie zaprezentowane na teatralnych deskach. Moje obawy zostały rozwiane po pierwszej piosence, z czego jestem bardzo zadowolona. Gdybym miała wybrać jedną postać z tego musicalu to byłoby mi trudno, bo wiele z tych postaci zapadło mi głeboko w pamięci m. in. Główny bohater Tewje, jego dwie córki Citla i Chawa, Motel czy Fiedka, grany przez mojego jednego z kilku ulubionych aktorów czyli Maćka Podgórzaka.
Jak wspominałam w poprzednim poscie, moją pierwszą musicalową miłością była modern-opera pt."Notre Dame de Paris" w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Jak już pisałam wczoraj, moja mama zabrała na niego 16 grudnia 2016r. Już od pierwszej piosenki byłam wgnieciona w fotel.
Subskrybuj:
Posty (Atom)