Czy sztuka współczesna ma jeszcze jakikolwiek potencjał? Czy jest w stanie wciąż nieść za sobą jakieś znaczenie, coś wnieść do życia odbiorcy? Czy po prostu zaczyna być robiona z myślą tylko o tym , żeby ją zrobić i coś z niej zarobić, nawet jeśli nie ma w sobie żadnej wartości?
„Blizna” Przemysława Żarskiego stanowi kontynuację serii o komisarzu Robercie Krefcie. Pierwsza część, „Ślad”, zakończyła się urwanymi wątkami, które miałam nadzieję, że zostaną rozwiązane w następnej książce tej serii. Pierwsza część nie była też za bardzo porywająca. Czy „Blizna” była lepsza? Czy rozwiała moje wątpliwość ze „Śladu”?
Czy można z jednej strony lubić historię, ale z drugiej niekoniecznie przepadać za filmami o tematyce wojennej? Tak Czy filmy wojenne mogą być ciekawe? Szczerze bardzo w to wątpię. „Filip” w reżyserii Michała Kwiecińskiego jest klasyfikowany jako dramat wojenny. Jednak czy to na pewno można go tak określać? Czy na to miano zasługuje?
Każda zbrodnia zostawia ślad. Właśnie „Ślad” Przemysława Żarskiego jest moim pierwszym spotkaniem z tym autorem. Sięgnęłam po tę pozycję trochę z ciekawości, ponieważ zazwyczaj polskie kryminały jakoś bardzo mnie nie zachwycały. Jednak postanowiłam dać im szansę. Czy ta książka podołała temu zadaniu? Czy może potrzymała moje zadanie, że polskie kryminały są średnie?
Subskrybuj:
Posty (Atom)