Mała księżniczka France Hodgson Burnett jest piękną powieścią skierowaną przede wszystkim do dzieci i młodszych nastolatków. Niemniej jednak uważam, że przeczytać powinien ją każdy, niezależnie od wieku, płci, posiadanych poglądów itp.
Czym urzekła mnie ta książka? Dlaczego uważam, że powinni ją przeczytać wszyscy? O tym w dalszej części tekstu.
Książki (i nie tylko) można podzielić na te świetne, wciągające, godne polecenia i na te raczej średniej jakości, klasy B, których czytanie idzie gorzej niż krew z nosa. Szyfr Szekspira Jennifer Lee Carrell, przynajmniej w moim odczuciu, należy zdecydowanie do książek tej drugiej kategorii.
Z czego to wynika? O tym w dalszej części tego tekstu.
Czasami mam takie chwile w życiu, że zastanawiam się, co by było, gdybym mogła cofnąć czas, chociaż o 5 lat? Czy założyłabym wtedy bloga? Jeżeli tak, to, jaką miałby nazwę, tematykę, jak potoczyłyby się jego losy. Wszystko super, ale jednak czy takie gdybanie „co by było, gdyby...” ma w rzeczywistości jakikolwiek sens?!
Dzień mamy zbliża się coraz większymi krokami (to już 26 maja!), a Ty nadal nie wiesz co podarować swojej mamie jako prezent z tej okazji? To ten tekst jest wręcz idealny dla Ciebie! Z okazji zbliżającego się właśnie dnia matki przygotowałam kilka propozycji na prezent-niespodziankę, który na pewno ucieszy i wzruszy niejedną mamę (mam nadzieję, że Twoją również).
Zapraszam do lektury.
Kończąc w 2018 roku gimnazjum, stanęłam przed jednym z najważniejszych, ale jednocześnie najtrudniejszych wyborów w życiu. Musiałam wybrać szkołę średnią. Wybór padł między dwa licea ogólnokształcące a technikum. (Tak wiem, są jeszcze szkoły zawodowe, ale mnie one w ogóle nie interesowały). Podczas tego wyboru kierowałam się bardziej sercem niż rozumem. Czy to dobry wybór? I tak i nie, ale o tym w dalszej części.
Nigdy nie przepadałam za książkami z gatunku fantasy. Próbowałam przeczytać Hobbita czy Władcę Pierścieni, ale zawsze poddawałam się w okolicach setnej strony. Jedynie, przez co udało mi się przebrnąć z tej kategorii, to jest pierwsza część Harry'ego Pottera i Saga Zmierzch. Co więcej, jeśli książka była dość obszerna (miała powyżej 300-400 stron), to zazwyczaj zniechęcałam się do przeczytania jej. Niemniej, jednak ostatnio koleżanka poleciła mi książkę młodego pisarza Marcina Kołacza pt. „Stowarzyszenie wędrującego liścia i złodzieje snów”.
O czym jest książka? Jakie są moje wrażenia po jej przeczytaniu? O tym w dalszej części tekstu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)