-->

 „84 000” jest dystopijną powieścią kryminalną autorstwa Claire North. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Do sięgnięcia po tę pozycję przekonał tytuł, który jest dość ciekawy, niejednoznaczny, wręcz intrygujący. Czy sama książka jest równie przyciągająca i interesująca, jak jej tytuł? Czy autorka podołała zadaniu? Czy może jednak powieść okazała się całkowitą porażką?

Jak byś się czuła, gdyby ktoś wyznaczył cenę za twoje życie?

Co byś zrobiła, gdybyś mogła bezkarnie popełniać każdą zbrodnią, pod warunkiem że odpowiednio za to zapłacisz? 

Główny bohater, Theo Miller zna wartość ludzkiego życia, i to, co do jednego pensa. W jego świecie wszystko jest definiowane poprzez swoją wartość i znaczenie dla społeczeństwa; nawet ludzkie życie. Można popełnić każde przestępstwo i odejść wolno, bez ponoszenia jakiejkolwiek kary, o ile zapłaci się odpowiednio wysoką „stawkę”. Theo pracuje w Biurze Audytu Kryminalnego, gdzie wycenia każde przestępstwo, każde życie, które przewinie się przez jego biurko i dba o to, żeby ludzie spłacali społeczeństwu swoje długi. Kiedy zamordowana zostaje jego była ukochana, Dani, wszystko się zmienia. Tej jednej śmierci Theo nie potrafi puścić mimochodem i zamienić ją w kolejną pozycję bilansu. Tym samym wkracza na śmiertelnie niebezpieczną ścieżkę i wchodzi w konflikt z najbardziej wpływowymi ludźmi w społeczeństwie. Bo kiedy najbogatsi ludzie świata mogą sobie bezkarnie pozwolić na morderstwo, trudno z nimi wyrównać rachunki.




Catherine Webb – (ur.27 kwietnia 1986) brytyjska pisarka, autorka bestsellerów publikująca książki pod pseudonimami literackimi Kate Griffin i Claire North.





Historia, która miała potencjał.

Miała — słowo klucz tej recenzji. 

Główny wątek gdzieś cały czas się przewijał, jednak rozmywa się o różne inne szczegóły. Dość ciekawy ten dystopijny świat stworzony przez autorkę, czyli wiza być może niedalekiej przyszłości. Sam głównym bohater Theo jest tylko małym elementem w wielkim świecie korporacyjnej maszyny, która w pewnym stopniu rządzi światem. Zna wartość każdego przestępstwa i życia. 

Jak wspomniałam, tytuł był zachęcający do przeczytania książki. Jednak treść książki była dość zagmatwana. Dość często się gubiłam, w jakim miejscu historii jestem, co tak naprawdę się dzieje i co autorka miała na myśli. Czułam się, jakbym czytała jakieś dzieła twórców literatury staropolskiej. Ma to gdzieś sens, ale ja go nie do końca rozumiem. Głównie było to spowodowane wielotorową narracją wprowadzoną przez autorkę. A także ten panujący trochę chaotyczny, fragmentaryczny i achronologiczny sposób opowiadania historii. Był to pewien sposób układania puzzli, rozwiązywania zagadki, gdzie czasami trzeba było wrócić kilka stron, żeby połapać się, co obecnie się dzieje. 

Mimo swojej kompozycji książka koniec końców książka wydawała się dość przewidywalna. Nie było w niej żadnego zaskakującego plot twist. A sama końcówka była dla mnie ulgą w tej katordze, jaką było czytanie tej książki (bardziej męczyłam się tylko przy trylogii Sienkiewicza). Skończyłam ją tylko dlatego, że w większości przypadków lubię kończyć to, co zaczęłam.





Czy polecam?

Nie za bardzo. W mojej ocenie takie 4/10. Pomysł na książkę miał potencjał, ale nie został wykorzystany. A szkoda, bo naprawdę mogła to być ciekawa, intrygująca powieść kryminalna. Mam nadzieję, że inne książki ten autorki są lepsze. 

Brak komentarzy:

-->