-->

 „Noc w Lizbonie” jest moim pierwszym zetknięciem z twórczością Ericha Marii Remarque'a. Jednak już teraz wiem, że nie jest to ostatni raz. Czy również według mnie Remarque  posiada tak wielki talent narracyjny, jak mówią o nim inni?

„Noc w Lizbonie” - ostatnia powieść Remarque’a wydana za jego życia.

Historia powieści dzieje się na początku drugiej wojny światowej. Wrogowie Trzeciej Rzeszy muszą jak najszybciej uciec z Europy, jednak większość dróg ucieczki została już zamknięta. Akcja książki dzieje się w pewną noc w Lizbonie, która stanowi ostatnią bramę do wolnego świata. Stojąc w porcie, uciekinier wpatruje się w statek, który następnego dnia ma wyruszyć do Ameryki. Jego niestety na nim nie będzie. Jednak nagle podchodzi do niego człowiek, który chce mu oddać swoje bilety na ten rejs. Pod jednym warunkiem, że wysłucha jego opowieści…

Noc w Lizbonie Remarque



Urodził się jako Erich Paul Remark w Osnabrück, 22.06.1898. Od listopada 1922 używał drugiego imienia Maria, a od 1924 nazwiska Remarque. Swoją karierę pisarską rozpoczął w wieku 16 lat; pisał eseje, wiersze. Wtedy też zaczął tworzyć swoją pierwszą powieść, którą ukończył i wydał w 1920 roku jako Dom marzeń. Okazała się ona niepowodzeniem.

W wieku 18 lat został wysłany jako żołnierz na front podczas I wojny światowej. Po wojnie przez dwa lata był wiejskim nauczycielem, a potem z powodów finansowych pracował jako: domokrążca, korespondent, organista, dziennikarz oraz w firmie kamieniarskiej.  W 1927 w zaledwie 6 tygodni napisał swoją najsłynniejszą powieść. Była to Na Zachodzie bez zmian.  Opisał w niej niesamowitą brutalność wojny z punktu widzenia dziewiętnastoletniego żołnierza, który był przedstawicielem straconego pokolenia. Powieść została wydana dopiero w styczniu 1929. Początkowo „Na Zachodzie bez zmian” ukazało się jako powieść w odcinkach w gazecie. W tym samym 1931 r. Remarque został zgłoszony, wraz z Nicholasem Butlerem, jako kandydat do Pokojowej Nagrody Nobla.

 Jego następna powieść Trzej towarzysze opisywała lata od hiperinflacji w 1923 r. do końca istnienia Republiki Weimarskiej, czyli do 1933 r. Jednym z jego wydanych po wojnie bestsellerów był „Łuk triumfalny”, opisujący zmagania i ucieczkę Ravica – głównego bohatera przed wojną we Francji. W 1939 roku E. M. Remarque wyemigrował do USA i został obywatelem Stanów Zjednoczonych. W 1948 roku wrócił do Szwajcarii. Tam, po prawie 7-letniej przerwie, napisał „Iskrę życia”, która została wydana zarówno w języku angielskim, jak i niemieckim w 1952 roku. W tym czasie pisał również powieść „Czas życia i czas śmierci”, którą wydał w 1954 roku. Natomiast w 1962 roku  „Noc w Lizbonie”, która była jego ostatnią powieścią. Zmarł 25 września 1970 roku w Locarno. 
Noc w Lizbonie Remarque


„Noc w Lizbonie” jest jedną z tych książek, które czyta się jednym tchem.


Od początku historia Józefa Schwarza trzymała w napięciu. Bo tak naprawdę, jak to jest być obywatelem świata? Jak to jest być człowiekiem bez własnej tożsamości? Jak to jest żyć pod czyjąś tożsamość? Podobnych pytań jest mnóstwo, a odpowiedzi na nie pojawiają się stopniowo. Wraz z biegiem historii opowiadanej przez bohatera. 

Sama powieść jest ukazaniem szarej rzeczywistości wojny, terroru, dyktatury (tutaj głównie hitlerowskiej). Smutek, próba odnalezienia siebie i poradzenia sobie w takiej sytuacji spada na ludzi dość znienacka. Choć świadomość wybuchu wojny wisiała w powietrzu już kilka miesięcy przed jej pojawieniem się. Jednak ludzie nadal nie do końca wierzyli, że rzeczywiście się rozpocznie. 

W tej powieści ten dramat bohaterów rozgrywający się w momencie wybuchu wojny jest świetnie ukazany. Emigranci za wszelką cenę próbują uciec z hitlerowskiego reżimu. Nie jest to jednak łatwe. Nie obchodzi się bez problemów. Nie każdemu się też udaje. Co więcej, jeden z głównych bohaterów musi mierzyć się z nieszczęśliwą miłością. 

„Noc w Lizbonie” pokazuje, jak trudno było przetrwać podczas wojny. Ucieczka do lepszego wydawałoby się bezpieczniejszego świata, nie jest wcale tak łatwa, jak niektórym się wydaje. O czym przekonuje się uciekinier, który za bilety zgadza się wysłuchać historii Schwarza. Czy było warto? Przekona się  następnego ranka. 


Noc w Lizbonie Remarque



Czy warto przeczytać tę powieść?


Oczywiście, że warto. Książka jest genialnie napisana, a Remarque rzeczywiście udowodnił w niej swój geniusz narracyjny.  Mam nadzieję, że moje następne zetknięcia z tym autorem będą równie emocjonujące, jak to. 

Brak komentarzy:

-->