„Przyjaźń poddana wielkiej próbie i marzenie, które staje się ciężarem” - tak można by podsumować w skrócie Rdzę Jakuba Małeckiego. To już moje drugie spotkanie z tym autorem. O poprzedniej książce Kuby, jaką był Dygot, pisałam tutaj.
Jaką książką jest Rdza? O czym opowiada? Jakie są moje wrażenia po jej przeczytaniu? O tym w dalszej części.
Zawsze miał problem, jak rozpocząć jakąkolwiek recenzje książki. To po przeczytaniu „Dygotu” Jakuba Małeckiego wydaje mi się, że napisanie recenzji tej powieści jest misją niemalże niemożliwą. Powiedzieć, że jest to powieść genialna, to tak naprawdę, jak nie powiedzieć nic.
Dlaczego ta z pozoru zwykła powieść o zwykłych ludziach jest tak genialna?
Lubisz czytać kryminalne historie? A przy okazji zastanawia Cię, co nowego pojawi się na półkach w księgarniach w listopadzie? To dobrze trafiłeś.
Z tego artykułu dowiesz się o najciekawszych pozycjach kryminalnych, które wyjdą właśnie w listopadzie. Mam nadzieję, że któraś z tych książek przypadnie Ci do gustu i sięgniesz po nią już tej jesieni.
Dziewczyna, która igrała z ogniem Stiega Larssona jest to druga z kolei część trylogii zatytułowanej „Millenium”. Recenzje pierwszej części znajdziecie -> tutaj.
Ta część tak samo, jak pierwsza stała się światowym bestsellerem i sprzedała się w ponad 44-milionach egzemplarzy.
Czy warto sięgnąć po kolejną część „Millenium”? O tym w dalszej części.
Od czasu do czasu lubię sięgnąć po książki, które poruszają dość trudne, dające do myślenia tematy. Najczęściej z dziedziny filozofii, psychologii czy też socjologii. Do takich na pewno można zaliczyć książkę Patricii Delahaie pt. Jak być córką swojej matki i nie cierpieć.
O tym, jakie są moje odczucia po przeczytaniu tej książki w dalszej części.
Po Mistrza i Małgorzatę Michaiła Bułhakowa sięgnęłam z dwóch powodów. Pierwszy to taki, że Dyrektorka mojego liceum kiedyś na dodatkowych zajęciach z języka polskiego streściła właśnie tę książkę i tym samym zachęciła mnie do przeczytania jej. Natomiast drugim powodem, który sprawił, że zainteresowałam się tą książką, jest premiera musicalu Mistrz i Małgorzata w Teatrze Muzycznym w Gdyni. *
Jakie są moje odczucia po przeczytaniu książki? O tym w dalszej części.
O czym opowiada Mistrz i Małgorzata?
lubimyczytac.pl |
Za nim jeszcze przejdę do opisu moich wrażeń kilka słów o autorze.
Najważniejsze dzieła
Powieści
Opowiadania
Fotografia Bułhakowa, 1930 (podpis 1937; wikipedia.org)
|
Moje wrażenia po przeczytaniu Mistrza i Małgorzaty.
Zrozumcie, że język może ukryć prawdę, ale oczy - nigdy! Ktoś wam zadaje niespodziewane pytanie, nie zdradzacie się nawet drgnieniem, błyskawicznie bierzecie się w garść i wiecie, co należy powiedzieć, żeby ukryć prawdę, i wygłaszacie to niezmiernie przekonywająco, i nie drgnie na waszej twarzy żaden muskuł, ale - niestety - spłoszona pytaniem prawda na okamgnienie skacze z dna duszy w oczy i już wszystko stracone.
Rękopisy nie płoną
![]() |
lubimyczytac.pl |
Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości? A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język!
Tak, człowiek jest śmiertelny, ale to jeszcze pół biedy. Najgorsze, że to, iż jest śmiertelny, okazuje się niespodziewanie, w tym właśnie sęk!
Podsumowanie
Wiem, że nie każdemu Mistrz i Małgorzata przypadną do gustu, nie każdy zrozumie tę książkę i jej fenomen. Chociaż uważam, że warto po nią sięgnąć, bo jednak ta książka daje dużo do myślenia.
Coś, co mnie na pewno zaskoczyło, a dowiedziałam się po przeczytaniu, a wspomniałam o tym wcześniej, że książka po opublikowaniu została w latach 1966-1967 ocenzurowana. Niemniej podziwiam, że pomimo tego udało się jej wybronić i stała się ona ponadczasowa, bo ludzie wciąż po nią sięgają.
Ludzie są tylko ludźmi. Lubią pieniądze, ale przecież tak było zawsze… Ludzkość lubi pieniądze, z czegokolwiek byłyby zrobione, czy to ze skóry, czy z papieru, z brązu czy złota. Prawda, są lekkomyślni… Ludzie jak ludzie… W zasadzie są , jacy byli, tylko problem mieszkaniowy ma na nich zgubny wpływ…
A wy czytaliście już Mistrza i Małgorzatę?
Ten, który kocha, powinien dzielić los tego, kogo kocha.
*Współpraca
Niedawno w ramach współpracy otrzymałam od wydawnictwa War Book książkę pt. Cena Milczenia Jakuba Pawełka. Pomimo że nigdy nie przepadam za bardzo za książkami z gatunku fantasy, to od czasu do czasu staram się po nie sięgać.
O czym opowiada książka? Jakie są moje wrażenia po jej przeczytaniu? O tym w dalszej części tekstu.
Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet Stiega Larssona jest to pierwsza część kryminalnej trylogii „Millenium”. Książka wraz z dwiema pozostałymi stała się światowym bestsellerem i sprzedała się w ponad 14-milionowym nakładzie.
Czy aby na pewno ta szwedzka powieść kryminalna zasługuje na to właśnie miano? Jakie wrażenie wywarła na mnie ta książka?
Mała księżniczka France Hodgson Burnett jest piękną powieścią skierowaną przede wszystkim do dzieci i młodszych nastolatków. Niemniej jednak uważam, że przeczytać powinien ją każdy, niezależnie od wieku, płci, posiadanych poglądów itp.
Czym urzekła mnie ta książka? Dlaczego uważam, że powinni ją przeczytać wszyscy? O tym w dalszej części tekstu.
Książki (i nie tylko) można podzielić na te świetne, wciągające, godne polecenia i na te raczej średniej jakości, klasy B, których czytanie idzie gorzej niż krew z nosa. Szyfr Szekspira Jennifer Lee Carrell, przynajmniej w moim odczuciu, należy zdecydowanie do książek tej drugiej kategorii.
Z czego to wynika? O tym w dalszej części tego tekstu.
Nigdy nie przepadałam za książkami z gatunku fantasy. Próbowałam przeczytać Hobbita czy Władcę Pierścieni, ale zawsze poddawałam się w okolicach setnej strony. Jedynie, przez co udało mi się przebrnąć z tej kategorii, to jest pierwsza część Harry'ego Pottera i Saga Zmierzch. Co więcej, jeśli książka była dość obszerna (miała powyżej 300-400 stron), to zazwyczaj zniechęcałam się do przeczytania jej. Niemniej, jednak ostatnio koleżanka poleciła mi książkę młodego pisarza Marcina Kołacza pt. „Stowarzyszenie wędrującego liścia i złodzieje snów”.
O czym jest książka? Jakie są moje wrażenia po jej przeczytaniu? O tym w dalszej części tekstu.
3.4.21
"Przecież nie piszemy historii. Piszemy o pamiętaniu" - zdążyć przed panem Bogiem Hanny Krall
„Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall nie jest pierwszą książką o tematyce II wojny światowej, którą miałam okazję przeczytać. Na mojej liście znajdują się już m.in. „Kamienie na Szaniec” Aleksandra Kamińskiego czy dwa opowiadania obozowe Tadeusza Borowskiego. Natomiast ta książka jest pierwszą, którą miała charakter wywiadu, reportażu. Jest to żywa relacja z warszawskiego getta, opowiedziana przez żyjącego i pracującego tam lekarza-Marka Edelmana.
Niektóre książki czyta się z łatwością, do niektórych trzeba dojrzeć. W tej drugiej grupie znajduje się u mnie Przedwiośnie Stefana Żeromskiego, które niedawno miałam okazję przeczytać. Obecnie jedna z mniej ciekawych i wciągających książek, jakie przyszło mi czytać w okresie szkolnym.
O czym jest? Jakie są moje wrażenia po jej przeczytaniu? O tym w dalszej części tekstu.
Absurd goni absurd, śmieszność goni śmieszność. Kontrowersja, groteskowość. Tak w wielkim skrócie można podsumować to, co dzieje się w Ferdydurke Witolda Gombrowicza. Lektura całkowicie inna niż te, które czytałam dotychczas. Żeby zrozumieć sens i przekaz, to trzeba mieć ponadprzeciętny umysł.
Dla większości Ferdydurke Gombrowicza jest katorgą, wręcz drogą przez mękę. Niemniej jednak pokazuje prawdziwość polskiej oświaty, która już 90 lat temu przekazywała prawie identyczne wartości jak obecnie.
O dziwo wielu tegorocznych maturzystów poległo na rozprawce na podstawie z języka polskiego. A co spowodowało? Oczywiście było to „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego, a dokładniej elementy fantastyczne w nim ukazane. Fakt lektura do najłatwiejszych nie należy, ale szczerze mówiąc, czytałam o wiele gorsze książki (np. Krzyżacy czy Pan Tadeusz). Czy naprawdę „Wesele” jest aż tak straszny, jak go piszą?
5.11.20
"Człowiek jest to rzecz święta, której krzywdzić nikomu nie wolno..." - Ludzie bezdomni S. Żeromskiego
„Ludzie bezdomni” Stefana Żeromskiego na pewno są przykładem zmory niejednej osoby, która musiała mierzyć się z nimi w szkole średniej. Stety, niestety z tego sprawdzałam w piekielnych czeluściach internetu, są oni obowiązkową pozycją na maturze podstawowej z języka polskiego i czy się chce, czy nie, trzeba ich jakoś przecierpieć.