-->

Krzysztof Kowalski -świetny Geralt z Rivii, Bies w musicalu Lalka. Człowiek bardzo otwarty, ciepły, wiecznie uśmiechnięty, po prostu pozytywny wariat. Jego każde wejście powala, tyle ile ten chłop ma w sobie energii to po prostu szok. Jego energia udziela się nie tylko podczas spektaklu, ale też poza nią. Jest swoistym poprawiaczem humoru, patrząc się na niego, ciężko jest się nie uśmiechać.





1. Jak to się stało, że jesteś aktorem? Było to Twoje dziecinne marzenie, czy coś innego spowodował, że robisz to, co robisz?

By odpowiedzieć  na to pytanie, musiałbym się porządnie rozpisać, dlatego odpowiem w DUŻYM SKRÓCIE. W dzieciństwie nie spodziewałem się, że będę aktorem. Było to dla mnie zbyt odległe i nieosiągalne.  Jakby osoby z ekranu były z innego świata. Jako przedszkolak mówiłem, że „będę dyrektorem”, później przyszło mi do głowy, że „będę dyrektorem banku”. Patrząc realnie, myślałem, że będę po prostu pracować w banku. Na szczęście pół roku przed maturą, postanowiłem spróbować pójść drogą artystyczną, zapisałem się na egzaminy do Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni i udało się  dostać do szkoły, która mieści się w budynku Teatru Muzycznego im. D. Baduszkowej w Gdyni. Od pierwszego dnia poczułem, że jestem w miejscu, w którym powinienem być, oraz że to jest to, co chcę robić w życiu — Być na scenie.

2. Dlaczego Studium i Teatr  „Baduszkowej”, a nie jakiś inny?

Kolejne pytanie, na które można by odpowiedzieć osobnym elaboratem. Naprawdę nie myślałem o zostaniu aktorem wcześniej. Nie rozglądałem się za szkołami aktorskimi. Chciałem spróbować swoich sił w musicalu, by mieć styczność z wokalem i aktorstwem. Kiedy postanowiłem zdawać i dostałem się do Studium, poczułem, że jestem tu, gdzie powinienem. Następnie, po ukończeniu szkoły, otrzymałem etat i jestem tu dotąd. Odpowiadając na pytanie — Dlaczego ten Teatr — Nasz Zespół, największa scena musicalowa w Polsce, nasi kochani widzowie, zróżnicowany repertuar i niesamowita atmosfera panująca tu, działa jak magnes, trzyma nas, a jednocześnie napędza do działania.

3. Jaka jest najtrudniejsza rola, która grałeś, bądź nadal grasz?

Staram się nie różnicować żadnej z ról. W każdą wkładam całe swoje serce i energie. Uwielbiam przekraczać swoje granice, zdobywać nowe umiejętności do roli, przez to każdą rolę ukochuje na swój sposób. 

4. Jak wspominasz „Grease”?

„Grease” wspominam fantastycznie! Byłem w tym spektaklu od premiery, najpierw w zespole, a nieco później jako Doody. Niesamowita energia zawsze panowała na tym spektaklu. Kiedy przychodził finał, a często po nim jeszcze bis, mimo zmęczenia przychodził przypływ mocy i ten kontakt z widownią — coś wspaniałego. Mówiąc krótko, „Grease” na zawsze w sercu będzie miało swoje miejsce. 


5. Są musicale, których już nie gracie. Jest wśród nich takich, za którym tęsknisz najbardziej?

Za każdym spektaklem, który „schodzi” się tęskni. Z tych, których już nie gramy, to bardzo tęsknię za Złym, za Grease i za Shrekiem. Tęsknię również za Francesco — mimo iż w nim nie grałem, to bardzo zapadł w mojej pamięci i marzyło mi się w szkole, żeby być częścią tego przedstawienia.

6. Jedną z ról, którą przejąłeś po Krzyśku Żabce, jest rola Biesa w „Lalce” Kościelniaka.  I jak jest Twój Bies? (Wiem, że musisz grać wedle określonych ram, to na pewno w daną postać wczuwasz się po swojemu).

Dokładnie tak jak powiedziałaś, czyli mój Bies jest taki, jaki ma być. Oczywiście każda osoba się od siebie różni, zagra daną rolę inaczej, co dobrze widać na spektaklach gdzie na roli są dwie osoby. Bies w Lalce jest dla mnie bardzo ważną rolą, tak samo, jak cały musical „Lalka”. Wchodziłem jeszcze w czasie trwania szkoły do tego spektaklu, w którym wszystko chodzi jak w maszynie, najdrobniejszy ruch, krok, spojrzenie musi być w tym miejscu, a nie w innym. Cieszę się, że jestem częścią „Lalkowej” rodziny.

7. Twój najbardziej wymarzony musical i rola, w których chciałbyś zagrać?

Jekyll & Hyde w musicalu Jekyll & Hyde oraz Javert w „Les Miserables”


8. Jak sobie radzisz ze stresem przed wejściem na scenę?

Mój stres jest raczej pozytywny i napędza mnie do działania.

9. Czy kiedykolwiek chciałeś rzucić aktorstwo na rzecz jakiejś mniej wymagającej pracy?

Nie myślałem o tym, a teraz czas pandemii tylko mnie w tym utwierdził, jak bardzo tęsknie za sceną i teatrem i że aktorstwo kocham. Oczywiście nigdy nie wiadomo jak się życie potoczy, ale jak miałbym rzucić aktorstwo to z wielkim bólem serca.

10. Największa zaliczona na scenie wtopa to…

Swoich nie mam jakichś spektakularnych, tylko drobne, które mogą się zdarzyć każdemu. 

11. Podjąłbyś się zagrania jakiejś kobiecej roli? (Jeżeli tak, to jaka by to była?)

Jeśli byłaby w spektaklu rola kobieca do zagrania przez mężczyznę i reżyser by mi ją powierzył, to pewnie, że tak. A jaka by była to zależy od roli, wizji reżysera i wielu innych czynników.

12. Co ciekawego jest w pracy aktora?

Pisząc, nie odpowie się na to pytanie wyczerpująco. To trzeba poczuć. Dla mnie duet Aktor — Widz i ta więź na spektaklach jest czymś bardzo magicznym, co daje wielką satysfakcję z pracy aktora.

13. Jesteś znany z hasztagów #pompa #rumiadobrze #myk #pyk #cyk. Skąd to się wzięło?


HAHA. Pompa się wzięła z tego, że wszyscy mnie kojarzą z wulkanem energii, a mówiąc „Pompa”, często się motywuje i innych.  W sumie Pompa dla mnie ma wiele znaczeń i można ją rozważać filozoficznie, #rumiadobrze to chyba stworzyła Sara Ławniczak, bo jesteśmy z Rumi i się nie wstydzimy, a Myk pyk cyk to się wzięło z mojego uwielbienia onomatopei, komiksowych zwrotów i też często pomagają w motywacji do działania. Ale fakt to też trzeba usłyszeć i zrozumieć, kiedy tego używać, bo pisząc, się tego do końca nie wyjaśni. I MYK.

14. Chciałbyś wziąć udział w jakimś talent show np. TTBZ czy Taniec z Gwiazdami?

Jeśli ktoś by mnie chciał to, czemu nie, ale sądzę, że moja twarz nie brzmi producentom znajomo.

15. Gdyby miał grać do końca życia tylko jedną rolę to jaka by to była?

Do końca życia to nie koniecznie bym pasował do każdej roli, wiek zrobiłby swoje. Na to pytanie mogę śmiało odpowiedzieć -rola Wiedźmina.

16. Ostatnie pytanie. Gdybyś miał dać radę osobom, które chcą iść w stronę aktorstwa to, co by to było?

Jeśli tego pragniecie, marzycie, spróbujcie swoich sił. Zapiszcie się na dodatkowe zajęcia, pójdźcie na dni otwarte do szkoły, która Was interesuje. Jest to zawód bardzo wymagający, ale daje wiele satysfakcji. Nie poddawajcie się i POMPA z Wami. 


6 komentarzy:

-->